Ci czytelnicy, którzy są z nami od dłuższego czasu, pewnie mogą zauważyć pewną naszą tematyczną cykliczność. Co roku o tej porze zaczynam wielkie planowanie naszej przestrzeni na zewnątrz. Mogłoby się wydawać, że jest na tyle niewielka, iż nie ma za dużo co z nią kombinować, a tu praktycznie, co kolejny sezon mamy miliony pomysłów na nią i roboty po łokcie. To będzie nasz czwarty rok użytkowania ogródka. Wiele przez ten czas udało nam się w nim zrealizować. Powstał wymarzony taras, wokół stanęły pergole, zasadziliśmy mnóstwo roślin, niektóre z nich nawet zdążyliśmy już uśmiercić;), mamy piękne pnącza, róże i w końcu jakoś wyglądający trawnik, z którym od początku walczymy. Co czeka nas w tym roku? Jakie mamy plany, wyzwania? Chętnie Wam dziś o tym opowiem!:)

Nawet, jeżeli mamy do dyspozycji naprawdę niewielką powierzchnię, to i tak ogrodnictwo wciąga niesamowicie. Ileż ja się przez ten czas nauczyłam odkąd mamy nasz ogródek, ileż roślin poznałam, ile razy ręce sobie ziemią ubrudziłam, ileż radości z tego wszystkiego i satysfakcji. Najbardziej podoba mi się to, że wszystko jest tak zaskakujące, że co roku nasza zielona przestrzeń ogromnie się zmienia, rośliny rosną, przybierają coraz to inne kształty, rozmiary, rozkwitają. Tu potrzeba czasu, cierpliwości, ale z drugiej strony nie ma nic piękniejszego niż obserwowanie tego. Znam każdą naszą najmniejszą roślinkę, jak wariatka cieszę się z kolejnego pączka, nowej gałązki. Uwielbiam, kiedy latem na kilka dni wyjeżdżamy, a potem taka niespodzianka, jak przez ten czas tyle rzeczy zdążyło się w ogródku wydarzyć, tyle roślin rozkwitnąć, w górę wyszybować, kocham to odkrywać.

W tym roku czeka nas znów wiele pracy, ale już oboje z mężem nie możemy się wręcz tego doczekać. Będzie sporo zmian, które już w marcu zaczniemy realizować. Jesteście ciekawi, co zaplanowaliśmy?:)

Projekt mały ogród – sezon 2017!

Ogrodzenie

Najważniejsza czekająca nas zmiana to wymiana i przemalowanie naszych drewnianych pergoli. Musieliśmy je postawić żeby się odgrodzić, żeby mieć jakąś intymność. Pierwsze, które postawiliśmy były słabej jakości i od początku wiedzieliśmy, że będziemy musieli je wymienić, co już zaczęliśmy robić w zeszłym roku. W obecnym dokończymy to i przede wszystkim przemalujemy je od wewnętrze strony na biało. Niech się rozświetli!:) Mam nadzieję, że ta biel będzie mi wchodzić do domu, że zrobi się jeszcze jaśniej, że dzięki temu też optycznie ogródek będzie wydawał się być większy. Pergole w końcu będą idealnie komponować się z naszym białym tarasem, nie będzie tego irytującego kontrastu, który bardzo mnie denerwuje.

Oprócz tego chcemy zbudować długie donice, które umocujemy na płocie, chcę żeby mi zakwitł, niech będzie kolorowo i pięknie. Będę sobie mogła sadzić tam sezonowe kwiaty, między innymi moje ukochane różowe pelargonie.

Wytyczenie rabat

Czas w końcu wytyczyć porządne rabaty, zrobić obrzeża. Póki co sadziliśmy rośliny głownie po krańcach ogródka, prostokątnie, teraz chcemy trochę przełamać ten schemat, nadać naszym rabatom bardziej opływowy kształt, niech się coś dzieje, niech ten ogródek będzie mniej przewidywalny. Aby optycznie przełamać ten jego prostokątny kształt, chcemy rośliny zasadzić bardziej po skosie, wyznaczyć ścieżkę. Będzie pięknie!

Poniżej poglądowe zdjęcie z przed dwóch lat prezentujące nasze ogródkowe plany. W rzeczywistości teraz rośliny są wyższe i jest ich więcej, ale można sobie mniej więcej wyobrazić jak to wygląda. Na zdjęciu jest już zaznaczone jak mają zostać wytyczone rabaty.

A tu wizualizacja jak chcielibyśmy, aby ostatecznie to wyglądało:

I co sądzicie?;)

Tło

Musimy też w końcu zadbać o tło. Tak naprawdę wcześniej nie mieliśmy żadnego ogrodniczego doświadczenia, sadziliśmy wszystko to co wpadło nam w oko, bez planu, przemyślenia czegokolwiek. Jedna wielka improwizacja i spontaniczność. Przez to większość naszych roślin ma za ciasno i nie układają się w żadne sensowne kompozycje. W końcu wpadliśmy na to, że najbardziej na tych naszych rabatach brakuje nam jakiegokolwiek tła. Chcemy więc z tyłu posadzić trochę wyższych roślin, gdzieniegdzie też tuje jako wypełnienie, może jakiś cis… A może Wy moglibyście coś doradzić? Co by dobrze się sprawdziło jako tło dla rabat? Fajnie jakby było to również coś całorocznego, bo zimą strasznie łyso w tym naszym ogródku;)

Mniejsze zmiany

Chcemy również zlikwidować piaskownicę, która służy bardziej jako składzik, aniżeli faktycznie miejsce dla dzieciaków. Nasz ogródek jest na przeciwko placu zabaw, w dodatku zrobiliśmy sobie bezpośrednio furtkę, wychodzącą w stronę placu, nasze dzieci więc tam się bawią, a w ogródku bardziej urzędują ze swoimi zabawkami, czy kiedy są upały, korzystają z uroków baseniku. Ale piaskownica kompletnie nie jest im potrzebna. W jej miejscu myśleliśmy o zasadzeniu jakiegoś niewielkiego rozłożystego drzewka, które będzie ładnie wyglądać, z kuchennego okna. Myśleliśmy na przykład o brzozie płaczącej, tylko czy ona za mocno się nie rozrośnie? Może macie jakieś doświadczenie?

Meble

Nasze ogrodowe, metalowe meble kompletnie nie zdały egzaminu. Wyglądały ładnie przez pierwszy sezon, następnie całe zardzewiały. Najgorszy zakup ze wszystkich!! No, ale cóż… Brakuje mi przede wszystkim stołu, urządzamy często grilla, przychodzą do nas znajomi, Majka lubi w ogródku rysować, ja pisać, więc taki mały kawowy stoliczek, nie zdał u nas egzaminu. Na wiosnę chcemy robić nowy stół do salonu, a stary przerobimy, trochę zmniejszymy i wyląduje w ogródku. Do tego kupimy sobie wymarzone krzesła – leżaki i będzie super. Mam też w piwnicy stare drewniane skrzynie, chcemy je pomalować i posadzić w nich kwiaty. Już się doczekać nie mogę!

Podpory

Musimy jeszcze zadbać o podpory dla naszych roślin, przede wszystkim dla róż. Wokół pergoli chcemy też zasadzić więcej winorośli, uwielbiam tę roślinę, fajnie jakby pokryła nam z jednej strony cały płot. Jedną podporę chcemy też oprzeć o ścianę budynku, niech się tam trochę zazieleni, bo cała murowana ściana nie jest zbyt pięknym widokiem.

Jak widzicie będzie się działo! Nie mogę się już tego wszystkiego doczekać! Zmiany będziemy wprowadzać etapami, najpierw musimy odświeżyć taras i zająć się płotem, zanim pnącza wyrosną. Na wczesną wiosnę zasadzimy drzewka i krzewy, czyli nasze tło i wyznaczymy rabaty, które będziemy przez cały sezon tworzyć. Mam nadzieję, że nie przesadzimy z ilością, ale nawet sobie nie zdajecie sprawy jak 60m2 ogródek może być pojemny;)

Uwielbiam takie planowanie. Kiedy za oknem zimno, pochmurnie, zimowo, ja roztaczam wizje na kolejne miesiące, kiedy to nasza zielona oaza będzie nas rozpieszczać, kiedy będziemy mogli w niej działać. Doczekać się tego ogromnie nie mogę! Kochani mam też do Was prośbę, poradźcie trochę, co polecacie do takiego niewielkiego ogródka, jakie widzielibyście u nas rośliny, zwłaszcza krzewy, które tworzyłyby tło? Każda rada i sugestia na wagę złota, bo kompletnie się na tym nie znamy;)

Artykuł Projekt mały ogród – sezon 2017! pochodzi z serwisu Home on the Hill - blog lifestylowy - wnętrza, inspiracje, kuchnia, DIY.